Kim są Anonimowi Alkoholicy 10 czerwca 2018
Posted by tenjaras in Bez kategorii.add a comment
W książce „Uzdrawianie ludzkich wspomnień”, przeczytałem takie słowa: „Stawianie kroków jest bardziej ryzykowne niż pełzanie. Pozostawiamy za sobą krainę miękkich, wzorzystych dywanów i wkraczamy w obcy, przestrzenny świat półek i blatów stołów. Wiele upadków, łez i posiniaczonych nosów świadczy, że dwie nogi nie zapewniają stabilności, jaką gwarantuje nam pełzanie. To świat licznych zakazów i nakazów, gdy próbujemy strącić coś ze stołu lub zbadać kuchenkę. Nadchodzi taki moment, że dziecko żałuje, iż nauczyło się chodzić.” (str. 160-161).
Naszło mnie, by porównać trzeźwość do chodzenia na nogach. W okresie pijackim, gdy pełzałem po barwnych i miękkich dywanach, nie musiałem przejmować się poczuciem bezpieczeństwa. Nie interesowało mnie, czy ten świat u góry ma, czy nie ma, ze mnie jakiś pożytek. Dopiero gdy wstałem i zobaczyłem rzeczywistość z innej perspektywy, te rzeczy nabrały sensu istnienia.
Zachowanie trzeźwości, w tej refleksji, to chodzenie na nogach. Chwiejne i trudne, bolesne i odzierające z godności. Dlatego jednym z warunków jest pomaganie wstać innym. Potrzebuję ich, ponieważ potrzebuję się mieć na kim wesprzeć gdy się zachwieję, o kogo oprzeć, gdy się przewrócę. Potrzebuję kogoś, kto pomoże mi opatrzeć zraniony nos 😉 i to właśnie jest AA.
Dziękuję dr Bobowi, że jednak zgodził się spotkać z jakimś tam… maklerem, by pogadać o swojej chorobie.